We have a real abundance of mushrooms this autumn. It's because of warm weather and quite a lot of rain. We didn't go mushroom picking by ourselves. Andrzej decided to buy these mushrooms, when he saw them on a market in Koszalin. You can see how beautiful they were on the pictures! I cooked the sauce only with the hats. I decided to slice and dry the rest.
Sauce
About 2kg of mushrooms (I used the hats of porcini mushrooms)
2 shallots
1 tbs of butter
150 ml dry, white wine
200 ml of sour cream
Around 50g of grated Parmesan
Chopped parsley
salt and pepper
I washed the mushrooms in cold running water. It's important not to soak them because they will absorb the water and loose flavor. Next dry them on a paper towel. Chop up the shallots and fry on the pan with butter until translucent. Add the mushrooms (leave the small hats in one piece, slice the bigger ones). Sauté them for a while and add the wine. Sauté for a bit longer, until almost all wine is evaporated. Add the creme fraiche, salt and pepper. Serve the sauce on the pasta and top it with grated Parmesan and chopped parsley.
Prawdziwy
urodzaj grzybów tej jesieni. Powodem są ciągle jeszcze ciepłe
noce, pogodne dni i deszcz od czasu do czasu. Sami nie byliśmy na
grzybobraniu, ale Andrzej robiąc zakupy na koszalińskim targowisku
podjął szybką decyzję o nieplanowanym kupnie grzybów gdy tylko
zobaczył co sprzedawca oferuje. Możecie je teraz podziwiać na
zdjęciu. Dodam, że wszystkie były zdrowe bez jednego robaczka! Sos
do makaronu zrobiłam tylko z kapeluszy ( jak szaleć to szaleć!),
nóżki pokroiłam i ususzyłam.
Sos
ok.
2kg grzybów, użyłam kapeluszy prawdziwków
2
szalotki
1
łyżka masła
150
ml białego, wytrawnego wina
200
ml kwaśnej, gęstej śmietany
ok.
50g startego na cienkie płatki parmezanu
posiekaną
natkę pietruszki
sól
i pieprz
Wbrew
temu co się zaleca, umyłam grzyby pod bieżącą wodą. Ważne aby
nie moczyć w niej grzybów, bo mocno nią nasiąkają i tracą smak.
Umyte, osuszyłam na papierowym ręczniku.
Szalotki
posiekałam i zeszkliłam na maśle. Do cebuli, na patelnię
wrzuciłam grzyby (duże kapelusze pokroiłam, małe zostawiłam w
całości), poddusiłam chwilę i dodałam wino.
Dusiłam
grzyby aż wino prawie całe odparowało, dodałam śmietanę, sól i
pieprz.
Gotowy
sos wyłożyłam na talerze z makaronem, posypałam wiórkami
parmezanu i natką pietruszki.
ZAPISKI
KONSUMENTA
Te
grzyby to był naprawdę trafiony zakup :-)
Smak
borowików jest nieporównywalnie lepszy od jakichkolwiek innych
grzybów. Przyznam, że nie jadłem szatanów... Może są
smaczniejsze :-) Ale nie polecam !
Nieskomplikowanie i pysznie :)
OdpowiedzUsuńTak to bardzo proste. Pozdrawiam . Hania
OdpowiedzUsuń