Why the "vegetable bouquet" in the title? Well a bit from contrariness. Maybe younger then me won't remember, but back in time in Poland in every restaurant a main course was served with something called a vegetable bouquet. In fact it had little to do with a bouquet. What you were served were miserable, overcooked pieces of veggies, sometimes wilted salad soaked in a scary, suspicious liquid. Typical bouquet consisted of overcooked beetroots in a thick sauce, carrot salad swimming in something sweet, tough red cabbage, sauerkraut, sometimes soggy, green beans or broccoli. Most of the times it was inedible.
Today I will serve pork sirloin with vegetables, but they will be tender. Remembering the "bouquet" I deliberately undercooked them.
2 pork sirloins
200g smoked, raw bacon in slices
1 big red pepper
2 onions
5-6 carrots + tbs of butter
1 Tbs of chopped parsley
200g green beans
1 medium broccoli
500g of oyster mushrooms
100ml dry white wine (not necessarily)
Put the paprika on a baking tray and bake until it will be burnt in a few places (30min in 200C degrees). While it's hot put it in a plastic bag and wait until it cools down. Take the skin off and cut into stripes (1-1.5cm wide). Dice the onion and cook on a frying pan until translucent. Clean the meat and cut across the fibers into thick slices (2.5-3cm wide). Wrap each piece with bacon and paprika. Strap or clasp the whole thing. Cook the sirloins on a frying pan with onion. Add wine (or water), cover and stew on a low heat for 5min. Peel the carrot, cut into thick slices. Cook in salted water for 10min. Remove the water and add butter and parsley. Shake the pot so all the ingredients mix well. Cook the green beans and broccoli (in separate pots) in salted water for 7min. Remove the water. Put the oyster mushrooms on a baking paper smeared with olive oil, add salt, pepper, cover with another sheet of paper and bake in the oven for 10-15min at 200C degrees. Serve the meat with vegetables and mushrooms.
Skąd
bukiet jarzyn w tytule? Trochę z przekory. Młodsi ode mnie chyba
już nie pamiętają czasów, kiedy w każdej szanującej się
polskiej restauracji do dania głównego, jako dodatek można było
zamówić właśnie ten „bukiet”. To co się dostawało nie miało
z bukietem nic wspólnego. Były to smętne kawałki rozgotowanych
jarzyn lub wymoczona w jakiejś podejrzanej zalewie, zwiędnięta
surówka.
Typowy
bukiet składał się z rozgotowanych buraczków w zawiesistej
zasmażce, surówki z marchewki pływającej w czymś słodkim,
czerwonej twardej kapusty, kiszonej kapusty, czasem też z zielonej
rozmokniętej fasolki lub brokuła.
Rzadko było to jadalne.
Ja
dzisiaj podam polędwicę wieprzową z jarzynami, ale jarzyny będą
twarde, powiedziałabym, że pamiętając o wspomnianym „bukiecie”
celowo ich nie dogotowuję.
2
polędwiczki wieprzowe
200g
wędzonego, surowego boczku w plasterkach
1
duża czerwona papryka
2
cebule
5-6
marchewek + łyżka masła
duża
łyżka posiekanej pietruszki
200g
zielonej fasolki szparagowej
1
nieduży brokuł
500g
boczniaków
100ml
białego wytrawnego wina (niekoniecznie)
Paprykę
ułożyć na blasze do pieczenia skórką do góry i piec, aż
miejscami będzie ona przypalona ( w 200stC ok. 30 min)
Gorącą
włożyć do foliowego woreczka i poczekać aż ostygnie, wtedy
ściągnąć z niej skórkę. Pokroić paprykę na długie paski
1-1,5cm szerokie.
Cebulę
pokroić w kostkę i zeszklić na patelni.
Mięso
umyć i pokroić w poprzek włókien na grube plastry 2,5-3cm.
Każdy
kawałek owinąć paskiem papryki i boczku, związać lub spiąć.
Podsmażyć
polędwiczki na patelni z cebulą, dodać wino (lub wodę), przykryć
i dusić na niewielkim ogniu przez 5 min.
Marchewkę,
obrać, pokroić w dość grube plasterki, ugotować w osolonej
wodzie (10 min). Wodę wylać a do marchewki dodać masło i
pietruszkę. Potrząsnąć rondelkiem, żeby masło, pietruszka i
marchewka się wymieszały.
Zieloną
fasolkę gotować w osolonej wodzie 7 min, wodę wylać.
Brokuła
podobnie jak fasolkę ugotować w osolonej wodzie (7 min), wodę
wylać.
Boczniaki
ułożyć na posmarowanym oliwą papierze do pieczenia, posolić,
oprószyć pieprzem, przykryć papierem i upiec w piekarniku o
temperaturze 200stc , w ciągu 10-15 minut.
Podawać
mięso razem z warzywami i grzybami.
ZAPISKI
KONSUMENTA
Mam
jakieś takie nieodparte wrażenie, że mi trochę zazdrościcie…
Mam
rację ?
Konsument
Andrzej
PS.
Ale takie jest zbójeckie prawo Konsumenta Andrzeja, że on to może
konsumować zaraz po zrobieniu…A wy niestety nie… ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz