Madeleins are small tea cookies. My favorite ones are shell-shaped. In Spain they bake them in muffin forms. These were the favorite cookies of the French writer Marcel Proust. They reminded him of childhood. He wrote about them in his masterpiece, "In search of lost time", in the volume "Swann's Way".
There is also a polish plot in their history. King Stanislas asked his cook Magdalena to bake them for Voltaire.
They always remind me of our stay in Normandy, in charming Mont-Saint-Michel. Its impossible to describe this amazing mountain with a monastery and medieval town. In 1888, a restaurant " La Mere Poulard" was opened there by Madame Poulard. Initially as a stop for pilgrims. Through out the ages it became a restaurant visited by the rich and famous. To mention a few; the Premier Clemenceau, Zhou En Lai, Margaret Thatcher, Woody Allen and many many more, whose pictures decorate old walls. In this restaurant, after a delicious dinner, I bought a book with Madame Poulard's delicious recipes. I found there this interesting recipe for Madeleines.
150g sugar
20g coarse sugar for decoration (optional)
1 tbs of liquid honey
1/2 bag of dried yeast (ok 3,5g)
140g wheat flour
130g butter
5 eggs
Mix the egg yolks with sugar. Spoon by spoon add softened butter and honey. Mix well until a bright, fluffy consistency. Mix the flour (sieved) with yeast. Beat the egg whites. Alternately add beaten egg whites and flower to the egg yolks mix. Avoid stirring too much. Fill up the greased molds till 2/3 of height. Bake in the oven in 160 degrees for 15 mins.
This recipe is from "La Mere Poulard World Renowned Recipes".
Magdalenki to drobne
ciasteczka do pogryzania przy herbacie. Najbardziej lubię je w
kształcie muszelki, choć w Hiszpanii piecze się je w formie małych
babeczek. Ciasteczka mają swoją historię związaną ze znanym
francuskim pisarzem Marcelem Proustem. Dla pisarza były
przypomnieniem smaków dzieciństwa. Uwiecznił je w swoim dziele "W
poszukiwaniu straconego czasu" w tomie pod tytułem "W
stronę Swanna".
Jest też polski wątek w
ich historii. Podobno to polski król Stanisław Leszczyński kazał
je upiec swojej kucharce Magdalenie i podejmował nimi Voltaire'a.
Dla mnie wiążą się z
pobytem w Normandii, w czarownym miejscu Mont-Saint-Michel. Nie będę
nawet próbować opisać tej niezwykłej góry z położonym na niej
klasztorem i średniowiecznym miastem u jego stóp. To trzeba
zobaczyć!
W miasteczku od 1888r
działa restauracja " La Mere Poulard", założona
początkowo jako gospoda dla pielgrzymów, przez przedsiębiorczą
Annette Poulard. Słynna do dziś ze swoich omletów, stała się na
przestrzeni lat restauracją odwiedzaną przez sławnych i możnych
tego świata, zaczynając od Premiera Clemenceau, przez Zhou En
Lai'a, do pani Tatcher, Woody'ego Allena i wielu, wielu innych,
których zdjęcia zdobią stare mury niegdysiejszej gospody.
W tej restauracji po
obfitej i smakowitej kolacji kupiłam książkę z przepisami Madame
Poulard. Niestety nie ma w niej przepisu na słynny omlet.
Znalazłam za to ciekawy
przepis na magdalenki. Oto on:
150g cukru
20g grubego cukru, do
ozdoby(opcjonalnie)
1 duża łyżka płynnego
miodu
1/2 torebki suszonych
drożdży (ok 3,5g)
140g pszennej mąki
130g masła
5 jajek
Żółtka jajek ucieramy z
cukrem, dodajemy po łyżce miękkie masło i miód. Ucieramy, aż do
uzyskania jasnej, puszystej masy.
Mieszamy przesianą mąkę
z drożdżami. Ubijamy białka na sztywną pianę.
Dodajemy na przemian ubite
białka i mąkę do masy jajecznej. Nie mieszamy zbyt długo!
Napełniamy posmarowane
tłuszczem foremki do magdalenek w 2/3 wysokości.
Pieczemy w piekarniku o
temperaturze 160stC przez ok 15 minut.
Przepis pochodzi z książki
pt. "La Mere Poulard World Renowned Recipes".
Zjadłabym! :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że wiem dopiero teraz bo już ich nie ma :-((
OdpowiedzUsuń