sobota, 9 sierpnia 2014

Letnia zupa pomidorowa / Summer tomato soup

It' Andrzej's favorite. Very often I hear that Andrzej didn't have it for years (he believes so) and that I have to stop making empty promises and just cook it. So today I asked for a written confirmation that I served it. I heard that confirmation will be issued after another seven servings.
The tomatoes are in season now so I decided to used them.

Summer tomato soup
1,5kg ripe, fleshy tomatoes, (I use the Roma tomato)
Slightly more than 0.5l of chicken broth (or vegetable)
1 tsp salt
1 tsp sugar
1 big clove of garlic
1 flat tsp, spicy paprika powder



1. Slice the tomato in quarters. Simmer them in a covered pot. Next take the lid off and simmer to reduce the juices. 
2. Cook them until completely soft. Press the tomatoes through the sieve (I don't use the seeds and skin). 
3. Add sugar salt and paprika (if you don't like spicy soups, skip this step). Be careful with the salt if the broth was already salted. 
4. Mix the broth with tomatoes, cook and check the taste. Add a halved garlic clove and leave it in a soup for 15min so the soup gets a delicate garlic flavor. 
5. I serve it with rice, 1tbs of thick natural yoghurt or creme fraiche (that's the best option but full of calories) and basil leaves.


To ulubiona zupa Andrzeja. Czasem ją robię, ale ile razy bym jej nie zrobiła zawsze usłyszę, że tylko ją obiecuję, a Andrzej nie jadł jej od lat (tak twierdzi).
Dzisiaj więc poprosiłam o zaświadczenie na piśmie, że była na obiad i usłyszałam, że zaświadczenia wydaje się dopiero po siódmym razie.
Jest pełnia sezonu na pomidory i chcę to wykorzystać.

Letnia zupa pomidorowa
1,5kg dojrzałych, mięsistych pomidorów, używam tych podłużnych
Trochę więcej niż 0.5l bulionu drobiowego lub warzywnego ( to dla Beaty wegetarianki)
1 łyżeczkę soli
1 łyżeczkę cukru
1 duży ząbek czosnku
1 płaską łyżeczkę do kawy sproszkowanej, ostrej papryki


1. Pomidory kroję na ćwiartki, wrzucam do garnka i duszę najpierw pod przykryciem, a potem bez, aby zredukować nadmiar soku.
2. Gotuję je tak długo, aż będą zupełnie miękkie. Przecieram przez sito, pestki i skórki wyrzucam.
3. Przecier doprawiam do smaku cukrem i solą, dodaję paprykę, nie musicie tego robić jeśli wolicie zupy łagodne. Z solą proszę ostrożnie jeśli bulion był solony.
4. Łączę bulion z przecierem, zagotowuję, jeszcze raz sprawdzam smak, dodaję przekrojony na pół ząbek czosnku. 
5. Garnek przykrywam i zostawiam na 15 minut, żeby zupa przeszła delikatnie aromatem czosnku.
6. Podaję z ryżem, łyżką gęstego jogurtu lub gęstej, kwaśnej śmietany(tak lubię najbardziej, ale to kaloryczne) i listkami bazylii.


ZAPISKI KONSUMENTA
Tak, to jest kpina !!! Mojej ulubionej zupy Hania zrobiła 1 (słownie – jeden !!!) talerz !!!! Ja już się nastawiłem, że przynajmniej 4-5 dni wreszcie będę sobie dogadzał, a tu nici z marzeń !
Moja mama kiedyś mnie zapytała, jaką zupę bym chciał na obiad. Odpowiedziałem, że oczywiście pomidorową i to tyle, żeby mi się znudziła ( tzn. na wiele dni ). Nie pamiętam już dokładnie ile razy mama mi tą pomidorową robiła (jadłem ją chyba z 15 dni pod rząd ) , ale to mamie pierwszej znudziło się już ją robić !!! A tu ”zaoferowano” mi jeden talerz ! Skandal !

Ale nie będę ukrywał, że mi smakowała.

3 komentarze:

  1. Haneczko dziękuję, że o mnie pamiętasz :)
    Andrzeju pewnie coś nabroiłeś, że dostałeś tylko jeden talerz zupy ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Pamiętam o Tobie zawsze! No nie bardzo sobie przypominam czy akurat w tym czasie coś nabroił, ale restrykcje wprowadzam awansem :) Buziaki Hania

    OdpowiedzUsuń
  3. Tych restrykcji wprowadzanych awansem jest tyle,że już mogę sobie broić do woli... :-)
    Andrzej.

    OdpowiedzUsuń