niedziela, 29 czerwca 2014

Elderberry Syrup / Syrop z kwiatów czarnego bzu

Elderberry (Sambucus Nigra) for a very long time was considered a magic plant, and not without reason. In the past it was believed to protect from the 'evil spirits', and was planted commonly around entrances. Nowadays, it's a very common plant, growing in fallow lands. Elderberry indeed is very special. Every part of it has medicinal use- bark, flowers, fruit, leaves and roots. Fresh parts of the plant contain the alkaloids sambunigrin and sambucine, which are poisonous for humans. However, these disintegrate under the influence of temperature. The flowers of the plant have diaphoretic, diuretic, expectorant, antipyretic and anti-inflammatory (if applied externally) properties. The fruit has analgesic, antipyretic, diaphoretic and detoxifying properties. The plant blooms between May and June. It has a very characteristic smell and beautiful flowers. Other types with decorative, dark, purple leaves and pink flowers are also known. Elderberry is very popular in Germany and Scandinavia, where both flowers and fruit are used. Flowers especially for making syrups, tinctures, and in pancake mix, fruit for jellies, jams and tinctures. Today on my walk through the fields i picked up umbels of flowers. I'm planning to make a syrup. It tastes great when added to cocktails (mix it with sparkling wine!), desserts and also in refreshing beverages during summer.


Czarny bez bardzo długo uważany był za magiczną roślinę. Nie bez powodu. Jest krzewem, nazwa łacińska to Sambucus nigra. Kiedyś uważano, że chroni przed „złym okiem”, sadzono go w każdym obejściu. Dziś to roślina ruderalna, pospolita, rosnąca na nieużytkach, obrzeżach lasów. Bez jest rzeczywiście niezwykły, znaczenie farmakopealne ma każda z części rośliny: kora, kwiaty, owoce, liście, korzenie. Świeże części rośliny zawierają alkaloidy sambunigrynę i sambucynę, które są trujące dla człowieka. Ulegają one rozpadowi pod wpływem temperatury. Kwiaty maja działanie napotne, moczopędne, wykrztuśne, przeciwgorączkowe, zewnętrznie przeciw- zapalne. Owoce działają przeciwbólowo, przeciwgorączkowo, napotnie i odtruwająco. Krzew zakwita, na przełomie maja i czerwca, ma charakterystyczny, nie przez wszystkich lubiany zapach i piękne baldachy kremowych kwiatów. Znane są też odmiany ozdobne o ciemnych, purpurowych liściach i różowych kwiatach. To roślina bardzo popularna w Skandynawii i Niemczech. Wykorzystuje się kwiaty i owoce. Kwiaty do sporządzania syropów, nalewek, smaży się je w cieście naleśnikowym,  a owoce do galaretek, dżemów i nalewek. Dzisiaj na spacerze przez pola (z dala od drogi) zebrałam baldachy kwiatów. Chcę z nich przygotować syrop. Można go dodawać do koktajli (fantastycznie smakuje dodany do musującego wina), deserów a także do sporządzania napojów w gorące dni lata.

Elderberry syrup
25 umbels of elderberry flowers
2 liters of water
2 kg sugar
6 lemons, brushed and blanched
Syrop z kwiatów czarnego bzu

25 baldachów kwiatów czarnego bzu
2l wody
2kg cukru
6 cytryn, wyszorowanych i sparzonych



1. Remove all dirt, insects etc (don't rinse the flowers though, you don't want to lose the pollen)
2. Cook the water with sugar. To the hot (but not boiling) mix, add the flowers.
3. Cut the four lemons in thin slices and add to the syrup. Squeeze the remaining two and add the juice to the syrup.
4. Leave it for 5 days in a dark, cool place (better not in the fridge). After 5 days strain through a sieve. The syrup may be cloudy due to the pollen.
5. Pasteurize or freeze.

1.Zagotowujemy wodę z cukrem, do gorącego, ale już niegotującego się syropu wrzucamy kwiaty. 
2.Wcześniej usuwamy wszelkie zanieczyszczenia i owady, nie płuczemy baldachów aby nie stracić pyłku. 
3. Cztery cytryny kroimy w cieniutkie plasterki i dodajemy do syropu. Z pozostałych dwóch wyciskamy sok i też dodajemy do syropu. 
4. Pozostawiamy na pięć dni w chłodnym miejscu, ale raczej nie w lodówce. Po tym czasie przecedzamy przez sito. Syrop może być mętny (pyłek). 
5. Pasteryzujemy lub zamrażamy. 


Nowości

Od dziś możecie śledzić newsy na moim nowym profilu instagramowym: listyzkuchni !
Ponadto, już niedługo posty będą ukazywały się w dwóch wersjach językowych: polskiej i angielskiej.

A w najbliższym poście przepis na syrop z kwiatów czarnego bzu!

piątek, 27 czerwca 2014

Pieczone gęsie piersi w pikantnym sosie wiśniowym


Pieczone gęsie piersi w pikantnym sosie wiśniowym

2 piersi z gęsi, kupuję w Makro, mrożone, z gęsi owsianych z Kołudy
2 ząbki czosnku
Oliwa, majeranek, sól

Na sos potrzebujemy:
500g wiśni, bez pestek, mogą być mrożone
2 łyżki cukru muskowado lub miodu
1 łyżeczka startego, świeżego imbiru
½ łyżeczki cynamonu w proszku
Szczypta chilli
200ml ratafii de champagne lub czerwonego wina


1. Piersi należy rozmrozić, natrzeć zmiażdżonym czosnkiem, solą i posypać majerankiem. Natłuścić oliwą, zawinąć w folię spożywczą i włożyć do lodówki na kilka godzin.
2. Po tym czasie włożyć mięso do woreczka do pieczenia, skórą do góry, woreczek zamknąć i zrobić w nim niewielki otwór. Włożyć do piekarnika nagrzanego do 200stC i piec przez ok. 40 min.
3. Wiśnie zagotować w ratafii lub winie, dodać przyprawy, cukier lub miód. Z gotujących owoców odłożyć 2 łyżki. 
4. Wiśnie w wywarze odparować do 1/3 objętości, Zmiksować dokładnie i dodać całe owoce.
5. Mięso oddzielić od kości, pokroić w plasterki, polać sosem (gorącym lub zimnym) i podawać.



czwartek, 26 czerwca 2014

Pieczona polędwica z dorsza z pieczonymi porami, selerem naciowym lub pieczonymi szparagami

Dziś po siłowni byliśmy na ryneczku w Orłowie. Andrzej nie mógł się oprzeć zobaczonej tam w Delikatesach Rybnych, polędwicy z dorsza. Poszedł na całość i kupił dwie największe. Co było robić, dokupiliśmy do nich pory, selera naciowego i białe szparagi. Teraz Andrzej leży i czyta gazetę a ja „odpoczywam” w kuchni, trochę tylko narzekam, przecież to lubię.

Pieczona polędwica z dorsza z pieczonymi porami, selerem naciowym lub pieczonymi szparagami

1,5 kg polędwicy z dorsza, może być ½ tej ilości, zamiast polędwicy może być filet
1 wiązka szparagów, jeśli białe trzeba je obrać
2 duże pory, tylko białe części, pokrojone w plasterki
1 seler naciowy, trzeba usunąć z łodyg twarde włókna, pokroić
½ kostki masła, może niezbyt zdrowo, ale za to smacznie
Gruba sól, pieprz



1. Polędwice myjemy, osuszamy, kładziemy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia, oprószamy pieprzem , solą, układamy na rybie kilka plasterków masła, papier zawijamy. 
2. Pieczemy w temp 200stC przez 30 minut.
3. Osobno układamy na blasze wyłożonej papierem szparagi , solimy, układamy na nich wiórki masła i pieczemy w 200stC przez 30 min(białe, zielone nieco krócej). Po 20min papier odwijamy i rumienimy warzywa przez 10 min.
4. Pory zawijamy w papier, po posoleniu i dodaniu masła, i pieczemy w 200stC przez 20-25 minut. Tak samo postępujemy z plasterkami selera naciowego.
5. Rybę układamy na warzywach, ja podałam ją z ryżem.

Trochę mi się już przejadł ten ryż, następnym razem ugotuję go może w mleku kokosowym?



środa, 25 czerwca 2014

Łosoś pieczony metodą „slow food”


To najczęściej jedzona przez nas ryba kiedy mieszkamy w Polsce.
Upieczona ta metodą pozostaje soczysta i delikatna.

Łosoś pieczony metodą „slow food”

1 filet z łososia, cały, ze skórą
2-3 duże łyżki musztardy francuskiej (z całymi ziarenkami gorczycy)
4-5 pęczków koperku
Sól z przyprawami do smaku



1. Łososia myjemy, osuszamy, usuwamy ości (robię to pęsetą). 
2, Układamy rybę na papierze do pieczenia, którym przykryliśmy blaszkę, skórą do dołu, posypujemy solą z przyprawami (pieprz, chilli) i smarujemy musztardą. 
3. Koperek drobno siekamy i posypujemy nim łososia. 
4. Wstawiamy blaszkę do piekarnika nagrzanego do 80st C na 1.5 godziny. 
5. Używam termometru , którego sondę wbijam w najgrubszą część filetu i ustawiam na ok. 55stC. Jeśli nie macie termometru, sprawdźcie po podanym czasie czy ryba nie jest surowa, nie powinna być.



piątek, 6 czerwca 2014

Tarta ze szpinakiem, pieczarkami i łososiem


Dziś przychodzą do nas goście i postanowiłam trochę poeksperymentować. Robiłam już tą tartę z pieczarkami i szpinakiem, ale bez łososia. Ciekawa jestem tego połączenia, myślę, że powinno być ok.
Proporcje ustalone są na formę do tart o średnicy 30cm.

Tarta ze szpinakiem, pieczarkami i łososiem

Ciasto
2 szklanki zwykłej mąki pszennej, ja użyłam „ Wrocławskiej”
1 żółtko z dużego jajka
200g masła
2 łyżki czystej wódki lub spirytusu
1/2 łyżeczki soli

Nadzienie
500g szpinaku
1 ząbek czosnku
750g pieczarek
375g bryndzy, może być trochę mniej lub więcej, zużyłam po prostu 3 opakowania po 125g
1 opakowanie śmietany 18%
300g filetu z łososia
1 całe duże jajko
Zielona pietruszka


1. Do miski wsypujemy mąkę z solą i dodajemy posiekane, zimne masło. Wyrabiamy ciasto zagniatając szybko „okruchy” palcami. Szybko dlatego, że ciasto kruche wyrabiane długo, ciepłymi dłońmi robi się twarde po upieczeniu. Do „okruchów” dodajemy żółtko i alkohol, i zagniatamy ciasto, formujemy w kulę, owijamy w folię spożywczą i wkładamy na 1 godzinę do lodówki.
2. Po upływie tego czasu ciasto wykładamy na spory arkusz papieru do pieczenia, przykrywamy drugim arkuszem i wałkujemy placek przez papier. Gdy rozmiary placka osiągną wymiar okrągłej formy do tart, plus kilka centymetrów na brzeg, ściągamy delikatnie papier z wierzchu, odwracamy ciasto na ręce tak aby, spodni arkusz znalazł się teraz na górze i przenosimy ciasto na blachę, tak by jego środek znalazł się mniej więcej na środku blaszki.
3. Delikatnie ściągamy papier. Subtelnie uciskając wprowadzamy ciasto w pofalowany brzeg formy. Nadmiar możemy obciąć, ale nie równo z brzegiem tylko zostawiając nieco ciasta wystającego nad krawędź formy . Wkładamy ciasto na 20min do lodówki, to zapobiegnie opadnięciu brzegów ciasta podczas pieczenia. 4.Rozgrzewamy piekarnik do 180stC. Przykrywamy ciasto papierem do pieczenia, wysypujemy na powierzchnię papieru ceramiczne kuleczki obciążające lub np. fasole i pieczemy ok. 10-12 min. Po tym czasie zdejmujemy papier z obciążeniem i dopiekamy ciasto jeszcze 12 min. Ma być jasne, nie przypieczone, jeśli zaczną się na nim robić pęcherze to nakłuwamy je w kilku miejscach widelcem.
5. Upieczone zostawiamy do przestygnięcia w formie.
6. Pieczarki smażymy na łyżce oliwy, dodajemy pieprz i sól do smaku. 
7. Szpinak sparzamy we wrzątku i dusimy chwile na patelni z łyżką oliwy i przeciśniętym przez praskę czosnkiem.
8. Łososia kroimy w paseczki. 
9. Mieszamy bryndzę z jajkiem, śmietaną i pieprzem, najlepiej zrobić to mikserem.
10. Na tarcie układamy szpinak, pieczarki, na nich paski łososia i przykrywamy to wszystko mieszaniną bryndzy, śmietany i jajka.
11. Pieczemy początkowo w 200stC, potem (po ok. 30min) w 160stC. Razem czas pieczenia to ok. 60min
12. Przed podaniem posypujemy siekaną zieloną pietruszką. 



poniedziałek, 2 czerwca 2014

Vitello tonnato, czyli cielęcina w sosie z tuńczyka

Wiem, że dla wielbicieli schabowego to jakaś pomyłka, ale naprawdę smak tego dania nie da się z niczym porównać. To jedna z moich ulubionych przystawek na zimno. Przygotowanie jej zajmuje trochę czasu, ale warto. Do przygotowania użyłam łopatki cielęcej, ale lepiej nadaje się kawałek udźca lub polędwica cielęca.

Vitello tonnato

Łopatka cielęca bez kości 1.5 kg
Włoszczyzna: marchewka, korzeń pietruszki i selera, kawałek pora, dwie łodygi selera naciowego
Liść laurowy
Sól i cukier, po płaskiej łyżeczce
Wino, białe, wytrawne, ja użyłam włoskiego soave

Na sos:
Wywar z mięsa, po odparowaniu , ok. 100ml
Tuńczyk w oleju, jedna mała puszka
Anchovis – 6-7 sztuk
Kapary z zalewy – 2 łyżki
Majonez 2-3 łyżki
Musztarda 1 łyżeczka


1. Do garnka wlać wino i włożyć włoszczyznę, zagotować. Do gotującej zawartości garnka włożyć mięso, płyn ma je przykryć, jeśli tak nie jest – dolać odpowiednią ilość wody. Ponownie doprowadzić do wrzenia, poczym zmniejszyć grzanie, tak aby zawartość tylko lekko „pyrkała”. 2. Gotować do czasu, aż mięso będzie miękkie ( zwykle 2.5-3 godz). Miękkość trzeba sprawdzać widelcem i pilnować by się nie rozgotowało. Ugotowane pozostawiamy w płynie do ostygnięcia (zupełnego). 
3. Zimne mięso wyjmujemy z wywaru, ciasno zawijamy w folię spożywczą i wkładamy do lodówki.
4. Wywar pozostały po gotowaniu odparowujemy do ok. 400-500 ml, przelewamy przez sitko i pozostawiamy do wystygnięcia. 
5. Składniki na sos miksujemy na gładką masę w blenderze, dodajemy zimny wywar do uzyskania konsystencji śmietany.
5. Mięso kroimy w cieniutkie plasterki, układamy na półmisku, polewamy sosem, posypujemy kaparami, podajemy z bagietką.